Dzisiaj zapowaidało się na fatalny dzień.
Wszytsko wydawało się ponure i czarno-białe.
Jak zwykle poszłam do szkoły gimnazjalnej i przywiatałam się z rówieśnikami.
W czasie pierwszej i drugiej lekcji marzyłam tylko o końcu lekcji.
Jak już skończyła się trzecia lekcja poszłam pod klasę w której miała się odbyć kolejna , gdy podeszła do mnie koleżanka z mojej klasy.
Zaczęłyśmy rozmawiać i tak na mnie przelała swoją pozytywną energie ,że nie mogłam się opanować i po prostu tryskałam energią . A gdy miałam już iść do domu po zakończeniu zajęć żałowałam ,że nie moge dalej z nimi żartować .
*W tym wpisie miałam na myśli to, że jeśli macie ponury dzień to nie skreślajcie go tak od razu bo może on być wspaniały , a wystarczy porozmawiać z kimś wesołym* ;D
Dodaj komentarz